Czyli rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach. Nie wiem jak Was, ale mnie fascynuje świat z pogranicza baśni i fantazji. Legendy, przekazywane z pokolenia na pokolenie, przedziwne stworzenia, wymyślne historie, trochę złego i odrobina dobrego. Słowiańska mitologia jest dzisiaj w pewnym sensie elitarna. Nie tak popularna jest grecka czy rzymska, której uczą w szkole, a równie interesująca. Jestem zdania, że samo położenie geograficzne sprzyjało takim opowieściom - tereny Środkowej Europy pokrywały właściwie same bezkresne puszcze, gdzieniegdzie poprzecinane mglistymi bagnami czy masywami górskimi. Taki krajobraz aż się prosi o zapełnienie go istotami nie z tego świata.
"Bestiariusz" wypatrzyłam dawno temu w małym bieszczadzkim sklepiku. Przekartkowałam i od razu zwróciłam uwagę na ilustracje. Są naprawdę ozdobą tej książki. Utrzymane w klimacie, przyjemne dla oka, czasem żartobliwe, czasem straszne. Naprawdę świetne.
Co innego treść... Choć sam pomysł stworzenia Bestiariusza, czyli spisu wszystkich bestii, jest dobry, to już wykonanie trochę kuleje. Powiem wprost, według mnie książka opisuje kolejne stwory "po łebkach". Kilka(naście) zdań, czasami niezbyt odkrywczych i to wszystko. Szkoda! Miałam nadzieję na zagłębienie się w świat mitologii słowiańskiej, byłam ciekawa jeśli nie opowieści, to chociaż anegdot o kolejnych bohaterach. Wiele sobie obiecywałam po tym tytule. No ale, ładne wydanie, przepiękne obrazki i naprawdę bogaty zbiór tych dziwnych istot nie rekompensuje tego, że w "Bestiariuszu słowiańskim" właściwie nie ma o czym czytać. Owszem, przy niektórych postaciach autorzy pokusili się o trochę obszerniejszy komentarz. Zwłaszcza spodobały mi się próby logicznego wytłumaczenia skąd wziął się dany przesąd u ludzi. W końcu często się okazywało, że różnego typu demony wywołujące wśród ludności na przykład jakieś schorzenia okazywały się później chorobą zakaźną albo skutkiem zaburzeń w środowisku. Ciekawie do tego tematu podeszli w książce.
Lecz niestety nawet te plusy nie są w stanie sprawić, żebym była pod wrażeniem "Bestiariusza". Powtórzę jeszcze raz, szkoda. Jeśli macie ochotę pooglądać ilustracje, myślę, że niestety wystarczy przekartkowanie.
A Wy, lubicie słowiańskie legendy?
Bestiariusz słowiański: Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach. Paweł Zych, Witold Vargas
Popularne
-
Moby Dick to wieeelka powieść o polowaniu na legendarnego Białego Wieloryba. Składa się ze 135 krótkich rozdziałów, totalnie wymieszanych g...
-
Jeśli nie czytaliście - od razu zamknijcie dzisiejszą notkę. Bo dziś pokusiłam się o interpretację. "Życie Pi" to alegoryczna i ...
-
Historia "Idź, postaw wartownika" jest dość skomplikowana. Napisana pięćdziesiąt lat temu, odrzucona przez wydawcę, stała się szki...
-
Ponad tysiąc stron przygód Reynevana, Ślązaka z urodzenia, husyty z wyboru, a lekarza-magika z talentu. On i jego przyjaciele przemierzają z...
-
To obyczajowa opowieść o mieszkańcach małego, angielskiego miasteczka. Rozpoczyna się przykrym wydarzeniem - śmiercią znanego i powszechni...
-
Rodzinne ciepło, trochę humoru, szczypta niedorzecznego romantyzmu i burza loków (najprędzej rudych) to przepis na niejedną książeczkę z ser...
-
Ręka do góry kto tęskni za czytaniem książek do rana ? Komu brakuje tego cichego głosiku w głowie "jeszcze tylko jeden rozdział, jeszcz...
-
"Przeczytałam, to się wymieniem". Dziewczyny z bloga http:// savethemagicmoments.pl/ i http://socjopatka.pl/ czyli Magd a i...
-
Gotycki kryminał. Powieść w duchu Dickensa i Collinsa. Wiktoriański klimat. Takimi określeniami reklamowana jest przez wydawcę "Złodzie...
Podoba mi się Twój gust czytelniczy. Sięgasz po fascynujące książki. "bestiariusz" do nich należy.
OdpowiedzUsuńDziękuję ; )
UsuńHej zapraszam do mnie :). Dopiero zaczynam, a jak każdy wie początki są trudne. Będzie mi miło jeżeli zostawisz po sobie ślad np. w postaci komentarza :)
OdpowiedzUsuńhttp://bookmaania.blogspot.com/