Nie będę nakreślać Wam zarysu fabuły, bo mieści się w samym tytule - dziewczyna znika. Pierwszym podejrzanym staje się automatycznie mąż. Ale ta książka jest bardzo nieoczywista i w sumie nie chodzi w niej o samą zagadkę. To świetne studium toksycznych związków, szaleńczej miłości i prozy życia, która podstępnie kradnie żar uczuć zostawiając tylko puste miejsce na nudę. Amy i Nick, którzy na przemian są narratorami powieści opowiadają o sobie nawzajem. Z każdym kolejnym akapitem dorzucają trochę nowego do obrazu partnera, co sprawia, że obraz zmienia się d i a m e t r a l n i e.
Język jest bardzo przystępny, czyta się lekko. Tutaj gra prowadzona jest nie tylko między dwójką głównych bohaterów, ale zostaje w nią wciągnięty także czytelnik. Zabił czy nie zabił? Kim ona jest? Autorka bawi się z nami (albo nami) - czasami wydaje się, że rozgryźliśmy to wszystko, czasami wyłapujemy nieścisłości i myślimy: "o mam Cię!", żeby zaraz potem zorientować się, że to był blef, podwójny blef. Wyobrażam sobie, że niektórych może irytować takie granie na nosie. Mi się to bardzo podobało.

Jeśli ktoś nas zdradza, wiemy jakie słowa wypowiedzieć; gdy umiera ukochana osoba, wiemy, jakie słowa wypowiedzieć. Jeśli chcemy odegrać ogiera, cwaniaczka albo głupka, wiemy, jakie słowa wypowiedzieć. Wszyscy korzystamy z tego samego wyświechtanego scenariusza. W tych czasach bardzo trudno być osobą, po prostu prawdziwą, rzeczywistą osobą, a nie zbiorem cech charakteru wybranych z pojemnego automatu z charakterami.Myślę, że im bardziej czytelnik będzie podzielać ich pokrętne spojrzenie na świat i związki, tym więcej będzie miał satysfakcji z lektury.
Dlatego ja polecam z czystym sercem. Jeśli macie ochotę obejrzyjcie również film (to od niego zaczęłam przygodę z tą historią). Jest naprawdę dobry!
Zaginiona dziewczyna. Gillian Flynn.
Niesamowita książka z zaskakującym finałem - podobnie zresztą jak pozostałe książki Flynn. Ja mam na odwrót - w kolejce do nadrobienia czeka film ;-)
OdpowiedzUsuńA ja nadal nie przeczytałam tej książki! Muszę nadrobić, choć finał znam, bo oczywiście widziałam film. Nie zmienia to faktu, że twórczość Flynn strasznie mnie ciekawi, choć ponoć jest bardzo nierówna.
OdpowiedzUsuńKsiążka dobra i świetnie mi się czytało, ale inne powieści Gilliann Flynn są lepsze!
OdpowiedzUsuńŚwietnie to słyszeć ; ) Możesz którąś polecić? ; )
UsuńPozostałe dwie, czyli "Ostre przedmioty" i "Mroczny zakątek". Moim zdanie były lepsze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam o Ostrych przedmiotach. Chętnie przeczytam jak wpadną mi w ręce ; )
Usuń