Wielka Brytania oczami obcokrajowca

By | czwartek, maja 14, 2015 Zostaw komentarz
Pewnie większość z Was była, będzie lub przynajmniej zna kogoś kto był w Wielkiej Brytanii. Mimo, że to drugi kraniec Europy, dzięki Rynair czy EasyJet łatwiej się tam dostać niż do takich Kielc na przykład. Co takiego jest w Zjednoczonym Królestwie, że odwiedzamy je nie tylko z powodu pogoni za "european dream" z funtami w roli głównej?

Zapiski z małej wyspy

"Zapiski z małej wyspy" to subiektywne spojrzenie na Wielką Brytanię i Brytyjczyków oczami Amerykanina. Bill Bryson opisuje swoje przeżycia i obserwacje z dużą dozą humoru (iście angielskiego). Serio, często mówiąc, że coś jest zabawne mówimy tak trochę na wyrost, nawet nie zmieniając mimiki twarzy. W tym wypadku, przynajmniej ja uśmiechałam się i śmiałam naprawdę.

Bo nagle okazuje się, że Brytyjczycy mówią językiem zupełnie niepodobnym do angielskiego (amerykańskiego), nie mówiąc już o Walijczykach (którzy mówią tylko wrgll grlyy look man). Mają mnóstwo fantazji w wymyślaniu lokalnych nazw, ale zupełnie nie są w stanie użyć wyobraźni konstruując rozkłady jazdy. Mają niezrozumiały dla reszty świata sentyment do rodziny królewskiej i najlepszych na świecie londyńskich taksówkarzy.


Cała książka jest rzeczywiście zbiorem zapisków, z grubsza tylko połączonych motywem podróży po Wielkiej Brytanii. To spostrzeżenia o kulturze brytyjskiej, kuchni, zmianach architektonicznych w wielkich miastach i przede wszystkim o zwykłych ludziach.

"Zapiski z małej wyspy" bardzo przypadły mi do gustu. Dzięki lekkiemu, nienachalnemu humorowi, samej tematyce i chyba po prostu dlatego, że ciekawie się czyta o miejscach niby nie egzotycznych, ale zawsze trochę innych niż własne podwórko. Myślę, że sięgnę również po inną książkę tego autora, mianowicie "Zapiski z wielkiego kraju". Tym razem o USA. Jak wygląda to supermocarstwo od środka? Mam nadzieję, że niedługo się przekonam.

A Wy, skusicie się na trochę brytyjskości w amerykańskim wydaniu?
                                              
Zapiski z małej wyspy. Bill Bryson.

0 komentarze: