Jeżycjada - to już 21 spotkanie!

By | środa, marca 30, 2016 Zostaw komentarz
Rodzinne ciepło, trochę humoru, szczypta niedorzecznego romantyzmu i burza loków (najprędzej rudych) to przepis na niejedną książeczkę z serii zwyczajowo zwanej Jeżycjadą. Małgorzata Musierowicz od wielu lat serwuje nam zapiski z kolejnych perypetii rodziny Borejko. Ostatnio zaznajomiłam się bliżej z najnowszą* częścią pod tajemniczym tytułem "Feblik".

Jest cukierkowo, a jakże : )
Starzy przyjaciele kolejnych pokoleń Borejków zapewne nie zdziwią się, że po raz kolejny bohaterem powieści jest Ignacy Grzegorz, przy umiarkowanych wtrąceniach pozostałych członków rodziny. Tym, którzy nie przepadają za tym młodzieńcem, powiem tylko, że Ignacy w tej części zdaje się być po lekkim liftingu - co prawda dalej ma problemy z prowadzeniem samochodu, ale wiele zachowań wskazuje na to, że dorósł, dojrzał i ogólnie zmężniał. Akcja rozgrywa się upalnym latem, właściwie zaraz po zdarzeniach z "Wnuczki do orzechów", znów na łonie natury (czyżby tęsknota autorki za bliższym kontaktem z przyrodą?).

Tradycyjnie już wszystko kręci się wokół miłości. Właściwie każda książka pani Musierowicz z tego cyklu opowiada historię zakochania. A jak różne były te historie na przestrzeni lat! Wspominam wigilijną miłość Elki (jaka szkoda, że nigdy już nie poświęcono jej miejsca w kolejnych częściach), ucieczkę Nutrii przez całą Polskę przed zakochanym w niej Nerwusem, złośliwą i zazdrosną o trzech braci Lelujka Laurę, pozytywną Trollę i uwielbiającego ją małego Józinka. Tyle tego było. Każda z tych historii jest inna, ale wszystkie łączy pewne miłe oderwanie od rzeczywistości. I chyba za to właśnie kochamy Borejków. Że w ich świecie dobro zawsze zwycięża, a miłość, jaka by nie była, jest naprawdę piękna w swej istocie.

I tak, tak wiem, że te nowsze części to już nie ten sam klimat, co na początku. Ale wiecie co? Mi to nie przeszkadza. Czytam, bo lubię. Wracam, bo czasami naprawdę tęsknię za tymi beztroskimi historyjkami.

A Wy lubicie Borejków? Macie swoje ulubione postacie, części?

*edit: właśnie zorientowałam się, że została wydana już kolejna, 22. część Jeżycjady - Ciotka Zgryzotka. Heheh trudno być na bieżąco.
                    
Feblik. Małgorzata Musierowicz.

0 komentarze: