House vs. Holmes

By | piątek, września 25, 2015 Zostaw komentarz
Ponad 100 lat temu umiejętności dedukcyjne Sherlocka Holmesa podbiły świat. Czytelnicy zakochali się w jego "czytaniu ludzi", zagadkach kryminalnych (i całkiem trywialnych) oraz w samej osobowości genialnego detektywa. Holmes zakorzenił się w naszej kulturze tak mocno, że co jakiś czas staje się inspiracją dla kolejnych postaci.

W 2004 roku został wyemitowany amerykański serial "House M.D.". Od razu zyskał grono fanów na całym świecie. Kto miał przyjemność oglądać chociaż kilka odcinków House'a, a wcześniej nieobce mu były przygody Sherlocka Holmesa z miejsca zauważy podobieństwo.

Co łączy Sherlocka Holmesa i Gregory'ego House'a?
podobieństwa

Najbardziej oczywista jest gra słów w nazwiskach obu bohaterów. Holmes - House, Watson - Wilson. Producent serialu David Shore od zawsze był wielkim fanem Sherlocka i nie ukrywa, że wplatał do serialu wiele aluzji dotyczących spraw londyńskiego detektywa. Jeśli już mowa o nazwiskach, w House'ie pojawiają się takie nazwiska jak Adler i Moriarity. W "Przygodach Sherlocka Holmesa" Irene Adler to kobieta z opowiadania "Skandal w Czechach" (którą Holmes darzył jakimś skomplikowanym, a nie do końca zdefiniowanym uczuciem). Natomiast profesor Moriarity to geniusz zła, odwieczny wróg Holmesa.

Źródło
Niektórym udało się także dostrzec, że obaj panowie mieszają... pod tym samym adresem! 221 Baker Street (co prawda na dwóch różnych kontynentach, ale co tam). Podobnie są uzależnieni od narkotyków, House od vicodinu, Holmes od kokainy (wszystko rzecz jasna z powodów zdrowotnych). Posiadają talent muzyczny objawiający się grą na instrumentach (Holmes na skrzypach, a House na pianinie, gitarze i harmonijce).

Jednak to co najbardziej zwraca uwagę na podobieństwo tych dwóch postaci to analogie w portretach psychologicznych. Obaj panowie są zarozumiali i mają wysokie mniemanie o własnych zdolnościach, przez co innych traktują nieco protekcjonalnie. House bywa wprost niegrzeczny, nawet wobec swojego najlepszego (i jedynego) przyjaciela Wilsona. Holmes co prawda traktuje Watsona dużo lepiej, jednak często nie wtajemnicza go w swojego plany, jakby nie wierząc, że zdoła je pojąć.

Sherlock Holmes słynie z dedukcji. Nieprzeciętne zdolności pozwalają mu rozwiązywać nawet najbardziej zagmatwane sprawy. Sam detektyw tak to tłumaczył Watsonowi:
Rożnica polega na tym, że patrzysz, ale nie widzisz. Oto przykład. Czy często patrzyłeś na schody, które prowadzą z korytarza do tego pokoju? - Owszem. - Ile razy? - Setki. - No to ile mają stopni? - Nie mam pojęcia, nie zwróciłem uwagi. - Otóż to! Patrzyłeś na nie, ale ich nie widziałeś. O tym właśnie mówię. A ja wiem, że tych stopni jest siedemnaście, bo nie tylko na nie patrzyłem, ale też je widziałem.
Identycznie do sprawy podchodzi doktor House. Tylko zamiast szukać złoczyńców, szuka chorób, toksyn i wirusów. Obaj wyciągają wnioski z drobnych przesłanek, na podstawie których budują cały obraz człowieka. Są inteligentni i wykorzystują maksymalnie swoje zdolności. Nie mają też zahamowań przed niebezpiecznymi eksperymentami, nawet na sobie.

Źródło
Sherlock Holmes i Gregory House to niewątpliwie geniusze w swoich dziedzinach.

Naprawdę warto zapoznać się czy to z książkami Arthura Conana Doyle'a czy to z serialem "House M.D.", a i nawet z filmami Guy'a Ritchie'ego - "Sherlock Holmes" i "Sherlock Holmes: Gra cieni". To dobra, inteligentna rozrywka. Polecam jak najbardziej.

A Wam, która postać bardziej się podoba? Czy znaleźliście jeszcze jakieś podobieństwa między House'em, a Holmesem?


0 komentarze: